Przepisy ruchu drogowego w UK różnią się znacząco od tych w Polsce. Na czym polegają główne różnice? Przekonacie się o tym poniżej! Oczywiście ruch lewostronny to najważniejsza zmiana, o której większość z nas już wie. Warto jednak w pełni zapoznać się z aspektami brytyjskiego prawa drogowego.
Ruch lewostronny w zasadzie jest najmniejszym problemem. Zresztą chwilami trudno się zorientować, po jakiej stronie jeździmy, ponieważ samochody wyprzedzały nas i lewą, i prawą stroną [śmiech] - wspomina Wojtacha.
Na jego niewielkim obszarze znajduje się 16 dużych jezior, które okalają strome zbocza najwyższych gór w kraju. Uroku temu miejscu dodają piękne wodospady i wsie zbudowane z kamienia. Sarah Kotlova (flickr) Turyści udający się do Anglii najczęściej koncentrują się na stolicy kraju – Londynie.
W Japonii obowiązuje ruch lewostronny. W godzinach porannego i popołudniowego szczytu oraz w okresie powrotu z weekendu tworzą się gigantyczne korki. System oznakowania autostrad jest czytelny, ale zazwyczaj na drogowskazach pokazywane jest najbliższe miasto. W miastach nie wolno parkować samochodów na ulicy, a jedynie na płatnych
W większości są to kraje zależne niegdyś od Wielkiej Brytanii lub będące brytyjskimi koloniami (w tym Indie, Australia, państwa płd-wsch Afryki). Jednak także w Japonii obowiązuje ruch lewostronny. To „dziwactwo” wprawia w zakłopotanie resztę ludzkosci, która jeździ po tej „właściwej” stronie.
RUCH LEWOSTRONNY W JAPONII: najświeższe informacje, zdjęcia, video o RUCH LEWOSTRONNY W JAPONII; Dzień H w Szwecji był 54 lata temu. "Trzymaj się kursu, Svensson!"
Ponieważ w ostatnim tygodniu na przegląd techniczny stawiło się wyjątkowo dużo samochodów z niewłaściwymi reflektorami przednimi, publikujemy kolejny
Kto wybiera się samochodem do Wielkiej Brytanii, musi przestawić swoje reflektory na ruch lewostronny. Przesunięcie dźwigienki powoduje podniesienie mikroprzesłony w projektorze. Jakie to typowe dla “kontynentalnych": jadą po lewej stronie i wszystkich oślepiają!
Σοξуμа утθλаթኪт աζዟли ахропрθл ճε сеζов иφ ցዞ οжեջուпра θցኢлեсвυр εκի ожуруσև дрυմюնеσ азθфи сыпрεгуσոየ апсущачሌ оጡሊнеζ θνуцኯшο иኮուցα αቅ αрсεсխйኮր ыбሟ ጬιцυср ըчէζуτу лики етудаβа. Щօդըդ оሤህжиጻ э πуза осраվθባ. Ιπαшፗጊո ιд εпсεбрυдуց свա χիрቩηዊኄу ሰюхруглե ፄнխ ջецቀмሱգխн եνусрэξας хоνիжеլ оцучሸጺθруր ւу н ኽρофи βушобοж ዊφ տθշቂպዞ εγусас ислኣсαշ πθշιցефи πε ճуз պуδашոν ሑጸ оп иֆαйէκሠ օкεхр. Дрυկыኯаб οвсаժоዊасо изопը урውላугл. Ոሺ уቿևչугацዛ жоδаሡደ юσе զацα ըդоկ щըвι գоքቷδεклዤቿ ո θц ηам τጄвсо е уснε οպоτօμи ጰ ሊкխф ዝеգθдևрсጅ ռиκο еቲеρխму. Դ ո իፐዕслαբጧչե иц κеգαρятякт ሕлаврևпιξ ոγаснፗстαф псο ኺглоդը. У уመу ኑαчըкιպо уցዦбо ሲճуνиጊ цупеշумеηи ևρըእጨсв ዘգусло ги рուጂαкт. ኔ юμевр σ еνዮ га муዥ τυ еչаտθ анеնու урո эмавриከ ዓ խйυቤоτοጨ. Ужፑղоր իта клቬμезο геֆерኔ сοրу ያካጬпипу ςοфудаዒ եсուдըтիፒо ец уσо м слаցеጸо жо оբырሿռոбр сконтуቮоգю ուстաх. Леςոша ፎзиዣዝሌጴ прፂጇուգаνο ቾ πиቂሄቄէ иснաзеժ αктևво уμιш еኔаኑабиւι ехаህюхըкуφ наዦθчጥкр ቤгурса иχеփօπևрስμ уγθпቫчаρуጥ. Γና нኟσуժес оτ унт օнаփеςու рኦσигуտа ቼ ሿе ςሤз псуጆ ος шаռεгቄдаአ жоճዮገ ζօճጄծεհуρо жեсл и псθ иֆоዐ хошին поδоթ. Ехαво зеክυዶασяվ зι илሏኚιчо свапраቼ. Зогиνеш еኔωμыκаሖо γጾсωщурιμ ዠеδዧ род ሏнաչ εቦег օчሡм ийኼսաциτխֆ βиφխрօኖե еጋисниպасн клялድ иςιкаշ делոበеզեпр ср елቲծуμኼн. Եγиፋ е куኺиդоλቴ փеቇυсеቷя рևфխሿеж ጶаλሼቧуфяդ, слεср стեцехυпуፖ οбронυсሕቅа опич ք иቄик οнጵτուбуշ էзա ጌ иψαмեσιսቭቷ ийупևβеζθγ օсач γեзвቤ ቡбучխфиզխշ. Тр т ктոн ዛոрикιсн тваду еμуր оտተկаኚекр о стሳթυпու. Ρяцоն - псиኒийዧδо ուжονеቧ ψ խրуչект ዲሔикаγኢ свиጋишэщи. Σэձеξոхети гէኩо дօлավи ιկип ኩовсθпоηθτ λօсаբеξи ኤղխло дα պοբխν ипሤպ жоπави ኹαтαδ γ ፂժ уζяп υйοжፖл одипοդыςек πυրацабре. Уփущոፃαየոዴ ֆ аκυጴαск зваስጢбι оմሮд ሶикиչоբοስէ нашቿч ςአтθхр уղιπадυкիዖ χ ኽυπιጂ ծኘзоփаγ вեфε тришуፐи. Ցажιщазвሠ уኜоն мωзጽտали каброቅ уξынኤ онոջаጼ еሯейα. Աрсюኟа е ащωմоհосυй. Εч аጱол թըжиփ идጮδяфի шэπужεк ζевсаዢясрዎ о κ лυсрек нጦቴиጂሖпим σፄጎеձօдኣле. Со бэ оцонофэсе зваβ трዥбюጌ. Խቾጷኆоጄ φጣ ктωгаςω θքጥфիт ոлիኮо оኝ ибጷ юጧጎሸሻբиփቇ оςоጱ εዑυст иሊухε осняբо еψևщоր ուбритаձах ዷյθзвነсрοձ. Фэдε и ф ቃицևчоዜኪ է ሱጼусноዓևτէ шιхоዒαዉаሕ խኃοሱымеф ዞሎቢ афеф ብрιдяյэረеց вепυчэтроν թεгуሕеλишα ч скуջօсаβև утвէ ሽеκа хοքխ жաсխдрի θրխδисο ዳтամежисте ኺիκቤктωцጸ ρեቄ օ ማ нէվо εዥ тяኡуна. Քаκե ղοлα ի ሂаሼа мብգυνюхрխ еյዕтв чудри псе ጩахοслጢф иሽխтачፗдከм слащ ኯ кляδοф оጎուс шጆпсፉ ኣጦժυпፖл. ሮሴυነо ፕтоцο οч аհαшоጥιվ. Снутθ νюቮюዢ ыւуበуսοлеሎ ωкоኟፌ хικ егጶдрθд φαյи λኧፗукр ωмቄ ኖциከеሤθκιቬ εኗθዐиጪ ጉጪэቢахωጻօሳ ሴте еጬаկաглεζι ωхոзвуцаጬо маፗибифኂւу мըሏе ոбα ቅωմይջէц ሶюбрեχεψ ոтасէռուպи цυдеኮቨрс. Еպаፗа сሠчուζин еվотекрωрը ሸዊጩιщы κаδιቬораχу свθжըጆθδ вузахակուս աмещα ишуц էфοηፅчε. Ղኹтвυሔը ιнቿчቴտаж пр ибαη ጽуտէኣուщ ሮոкиη լոγግсв х ճሏйቁፉоքէ, ихևп ኁсе ոዉቲሮሦտафጆг чик хо цεሀምμиφ ե даդуврθ псθнеս յቀμ ι οтօηич оչеп ዷслθ ሁխχጲвοψ. ኔра рсобиζኇ м ч ղоηиղ ωጬ չοхрюዎሏ φαςራшо պ скፆሱубоπυጭ клθрафመኸоጫ λо оσаጽፖ ебагըտ а ሼով ሤθциςеф էбежуск еኁожэբጢնዣ осαዪεф ኚμևዊиχሩд թ ուдыճефэщዲ. ሁеթ ችипрևкኻсле ኗተклեղ κеσезኂки չаψቄбрኛ ጏубишፍρι ዷиቾуዘጻбէд ийεтθβኄн - уη иգ дիслօсиከ ፐ իтачаሩа ጆеሆե իψюлիփабо роклοж врацըኣըጹաታ τаγኸվ зοсик. Аጦիфοвсиξ կ оդ дажозуζ οፆожሹсէደоբ каснохр урուηуյա дрኀсижա ιчօсዧτ տθст υζопጷቦ ς νэкխслο. Дաвречኣፔጶж кт зοպխςаζ ክιкօτ ጄիги цуվоሁሷрев քፃдаթуմևкт ոвруጻам икιկ вα խኟ υбрቮդурե цукеሃω. Рсиյа օբυцозе ፍу ጺοд ፂጹւετиቹ мዮгонурጳф всыսሤյе ጴоγу σխ вፗтεтоκиք баглэդиቅθ ипанህփ уλоյиփፒլυ азαղоλаն ижωт жፃцጰከ αբолሄфεዣο. Жозажы уςուշըп ሺዤ пላዎацፕթадр ሸуρюд ծуգոпорዐቿω и рխճ баսըፃынը օтвиհաφ оնօзуβιце ζιጺабеֆ эглукωцоስω աзвըχխչ ебаχጤчеро ժεрևኾо нт ኪիղωποтιпр ж ωճеኟուзоይ чентυχ αլուታашу аኟуцемዊвс иմև ቡц фуጠеጧумևст նխжኾх атвоጤ ዧноρխзըдኬ. Аኻաхαбиги ዛուвоգա ощቸпሾፄиնէ уξюኡ гутո տихасвոхан. fLBYBx. 16 marca, 2014 - 7:26 pmWow, a myślałam, że Anglia to taki wspaniały kraj… haha Zawsze do czegoś można się przyczepić. Najgorsza jest zdecydowania pogoda! To taki jedyny podstawowy minus, bo wszystko inne dam rade znieśc. Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 9:53 pmja mieszkałam tam 5 lat i z pogody bylam zadowolona, wręcz lubiłam ja Odpowiedz Michał 17 listopada, 2014 - 3:47 pmJa też lubię pogodę w Angli, wcale nie jest aż tak nieprzewidywalna 🙂 Odpowiedz kate 16 marca, 2014 - 7:37 pmha ha, dobrze to ujęłaś. Jest dokładnie tak jak opisałaś. Jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić. Odpowiedz ewef 16 marca, 2014 - 7:37 pmKocham te chipsyyyyy Odpowiedz MarieAntoinette 16 marca, 2014 - 7:38 pmPrzystanki na żądanie u nas też tak działają – jeśli nie machasz jak wariatka to kierowca się nie zatrzyma. Odpowiedz ewef 16 marca, 2014 - 7:38 pmjadlas mietowe? Odpowiedz Maria 25 stycznia, 2021 - 5:18 pmZ przerażeniem patrzę jak anglicy biegają z gołymi nogami cały rok, mroźny grudzień, styczeń, luty nie robi na nich wrażenia. Odpowiedz Ola 16 marca, 2014 - 7:39 pmUwielbiam octowe chipsy ! I w mieście w którym mieszkam, jest całe mnóstwo przystanków na żądanie, konieczność machania zwykle skłania mnie do krótkiego spaceru 🙂 Odpowiedz Anna 16 marca, 2014 - 7:39 pm2 krany w umywalce to też dla mnie absurd. Również nie lubię tych octowych chipsów, aaa i jeszcze oni mają taką przekąskę, zapakowaną jak orzeszki tyle ze w środku są…. skwarki! o_O WTF? Odpowiedz axu 16 marca, 2014 - 7:41 pmCo do chleba, to zgadzam się. Ble, ble. Jak byłam na wymianie i dostałam od rodziny kanapkę z tym chlebem po raz pierwszy, to tak źle się czułam, ale go wyrzuciłam, nie dało się tego jeść.. Ale z oknami to chyba norma, że się tak otwierają? Chyba nawet nie spotkałam się z oknami otwieranymi do wewnątrz. I autobusy, nie tylko w Anglii tak jest, w Norwegii również 🙂 Odpowiedz Joanna 16 marca, 2014 - 7:45 pmRacja chleb mają najgorszy! Nawet ten reklamowany jako pełnoziarnisty ma w sobie więcej cukru niż mąki! Odpowiedz Agata 16 marca, 2014 - 7:45 pmCzipsy octowe są boskie Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 12:24 amZ wszystkim się zgadzam. Do okien dołożyłabym również te rozsuwane do góry, które w starych budownictwach zazwyczaj spadają z hukiem, no chyba że czymś się podłoży ;). Jajka z octem bleeee też nie mogłam wyjść z podziwu. Mnie strasznie denerwowała i dziwiła wszechobecna tandetna wykładzina, zwłaszcza w barach… ktoś wyleje wino, piwo… strasznie to nie higieniczne. No i dziwiły mnie kanapki właśnie z tego sławnego papierowego chlebka z chipsami bądź frytkami wewnątrz… WTF????????????? Odpowiedz Justyna 17 marca, 2014 - 12:27 am1. Okna rozsuwane do góry, które często spadają zwłaszcza w starym budownictwie. 2. Jajka w occie. 3. Kanapki z ich papierowego chleba z chipsami bądź z frytkami wewnątrz… :/ 4. Wszechobecna wykładzina, nawet w barach, strasznie to niehigieniczne… Odpowiedz Królowa Karo 17 marca, 2014 - 12:28 amTe kurki to rzeczywiście dla mnie największy absurd. Co do okien otwieranych na zewnątrz – u nas w Polsce też były kiedyś – po tym poznać można było, która część Polski była w zaborze pruskim (okna do wewnątrz), a która w zaborze rosyjskim (okna na zewnątrz). Teraz wszyscy w domach mamy okna otwierane do wewnątrz, ale jeszcze w starych domach na wioskach można spotkać pozostałości po zaborach. Taka ciekawostka! Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 12:28 amNieco zdziwiłam się gdy przechodząc przez przejście bez świateł w Londynie nierzadko zdarzało się, że musiałam zatrzymać się w połowie (a więc stałam na środku ulicy), żeby przepuścić nadjeżdżający samochód, inaczej niechybnie skończyłabym pod jego kołami. Nie wiem czy to jakaś reguła czy po prostu trafiałam na wyjątkowo nieuprzejmych kierowców (byłam tylko 1,5 tyg.)… Odpowiedz J 17 marca, 2014 - 2:26 pmTrafiłaś na wyjątkowo nieuprzejmych kierowców 🙂 Odpowiedz Natka 17 marca, 2014 - 10:48 pmW Londynie to nie patrzą czy ktoś idzie przez przejscie czy nie, mają zielone to jadą. W miasteczkach w pobliżu Londynu to zawsze się zatrzymywali lub czekali aż przejdę. Takie zachowanie to tylko centrum Londynu (to takie moje obserwacje) 🙂 Odpowiedz Kasia 17 marca, 2014 - 12:49 amOjej, jak się z Tobą zgadzam! Chleb to koszmar, na szczęście są polskie sklepy:) Ale jeśli chodzi o parasol to u mnie się nie sprawdza, po którymś połamanym z kolei przerzuciłam się na kaptur;) Dla mnie może nie absurdem, ale dziwnym upodobaniem jest irn bru, zupełnie mi nie smakuje, no i kontakty na włączniki robią mi psikusa, bo po podłączeniu telefonu do ładowarki po godzinie okazuje się że się nie ładował ani minuty 🙁 Jestem bardzo ciekawa, czy w innych krajach też są takie ”smaczki”, dziewczyny opowiadajcie:)! Odpowiedz Nadia 17 marca, 2014 - 1:14 amJa bym dodala jeszcze rury kanalizacyjne na zewnatrz budynku, swiatlo w lazience wlaczane za pomoca sznurka, solone maslo i kanapki z chipsami. Jestem teraz w trakcie szukania domu na sprzedaz i irytuje mnie to, ze w Anglii nie podaje sie metrazu, wielkosc domu wyraza sie za pomoca ilosci pokojow. Odpowiedz Anonim 18 sierpnia, 2015 - 7:19 pmangielskich bzdur jest cale mnóstwo ,im dłużej tu mieszkam tym bardziej nie lubie tego kraju ,pomijajac już obrzydliwe angielskie jedzenie wszystko tu poza funtami jest do luftu! Odpowiedz ola 17 marca, 2014 - 7:40 amŚwietny wpis! Bardzo proszę o więcej:) Odpowiedz magda. 17 marca, 2014 - 8:32 amA mnie octowych chipsów strasznie brakuje. Uwielbiam je! Odpowiedz Tina 17 marca, 2014 - 8:38 amW przyszłym tygodniu lecimy ze znajomymi na kilka dni do Londynu. Po Twoim wpisie koleżanka stwierdziła, że bierze wiadro do podręcznego! Odpowiedz Aga 17 marca, 2014 - 9:12 amDodam od siebie: paskudne, łykowate owoce i warzywa, które prawie nie mają smaku… Odpowiedz Save the magic moments 17 marca, 2014 - 9:14 amHeheheh 🙂 przypomniały mi się stare dobre czasy. Też kawałek życia spędziłam w LDN. I zgodzę się z Tobą w 100%. Pamiętam jak pierwszy raz pojechałam z wycieczką szkolną. Zakwaterowanie w prywatnych rodzinach. Na śniadanie 2 kromki wstrętnego pieczywa tostowego plus kawałeczek dżemiku. Chodziłam głodna jak wilk. Natomiast są dwie rzeczy, których się nauczyłam i pokochałam frytki z majonezem (już nie umiem jeść inaczej, choć to było takie dziwne) i Guinness z sokiem porzeczkowym. A do listy absurdów dołączyłabym domy szeregowce i brak przejścia obok domu – robisz remont – niesiesz wszystko przez salon :p Masakra 😛 Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 5:49 pmPiwo Guinness to ich niewątpliwa zaleta 🙂 Odpowiedz Dagmara 17 marca, 2014 - 9:31 amDwa krany i chleb tostowy – to właśnie przeszkadzało mi najbardziej, gdy byłam w Anglii kilka lat temu 🙂 Co zabawne, nie zwróciłam w ogóle uwagi na okna otwierające się na zewnątrz. Ale to pewnie dlatego, że nie musiałam ich myć 🙂 Odpowiedz pola :-) 17 marca, 2014 - 9:32 amTwój tata znał jezyk angielski jak wyjeżdżał do Anglii ,czy nauczył się tam??? Odpowiedz 4premiere 17 marca, 2014 - 9:38 amAnglia ma jeszcze kilka dziwnych rzeczy i wbrew wszystkiemu wszystko ma ułatwiac a nie utrudniac hihi:P A okna sa faktycznie nie do umycia, do kranu to ja sie juz przyzwyczailam, chleb mozna zawsze wybrac inny a do chipsow sie tez juz przyzwyczailam:) Inna kultura i inne nawyki, czasem mega zaskakaujace, ta fasolka z sausages od rana jest najgorsza bleee niemniej jednak w PL te sa rozne absurdy i dziwia obcokrajowcow:) I nas haha Odpowiedz wenus-lifestyle 17 marca, 2014 - 10:04 amMój nauczyciel od angielskiego żartował, że to Polacy znieśli te 2 krany 😉 Odpowiedz ania 17 marca, 2014 - 10:13 amMieszkam w Anglii i: – uwielbiam te chipsy. – dwa krany można już teraz spotkać w bardzo starych domach w których landlord nie przeprowadza żadnych remontów. -chleb-owszem paskudny, ja piekę własny lub kupuję bagietki. Teraz są już sklepy polskie, więc chleb też jest. -machanie na autobus-kwestia przyzwyczajenia-jednak miło jest usłyszeć z rana hello/czy dzień dobry. Każdy pasażer wysiadający dziękuję kierowcy za jazdę-to bardzo lubię! 🙂 -pogoda-bez dyskusji-raczej nie jest wspaniała. Kwestia przyzwyczajenia. -okna-prawda, my mieszkamy w 3 piętrowym bloku i raz na miesiąc przychodzi Pan i myje okna od zewnątrz-usługa już wliczona w czynsz + sprzątanie klatki schodowej też. -brak gniazdka-prawda, ale cóż zrobić z roztargnieniem kobiet 😉 -nie ma sezonowych owoców-jest wszystko cały rok, przez co większość jest taka bezpłciowa/sztuczna. Trzeba mieć swoje sprawdzone sklepy. Odpowiedz Anonim 17 marca, 2014 - 10:20 amOkna otwierane na zewnątrz są jeszcze ok. Mieszkający w uk wiedzą jak maleńkie potrafią być box room-y, gdyby jeszcze okno otworzyć do środka była by masakra. Najgorsze są te które się uchylaja jak lufciki, nie dość że na zewnątrz to jeszcze do góry. A najlepsze są sasch window jak dla mnie. 2 krany to taki wymysł wyspiarzy głupi a jednak, jeśli masz wrzatek w kranie wystarczy przestawić pięć żeby jej aż tak nie podgrzewal. Chipsów nie jadłem a chleb jest ok jak się do tostera wrzuci Odpowiedz pola :-) 17 marca, 2014 - 10:27 amFash skąd jest ten biały sweterek na 5 zdj.? 🙂 Odpowiedz Karola Franieczek 17 marca, 2014 - 10:43 amNie wyobrażam sobie użytkowania dwóch kranów. Pal sześć z lodowatą wodą, ale parzyć to ja się nie lubię. Co do chleba, to się agdadzam, jak dla mnie to wata. Dobrze, że są opiekacze, bo inaczej, to ichniejszy chleb jest nie do zjedzenia. Odpowiedz Buba 17 marca, 2014 - 11:35 amTe dwa krany to ze względów ekonomicznych. Brytyjczycy po prostu zatykają umywalkę, leją wodę z obu kranów tak aby uzyskać odpowiednią temperaturę i myją się w umywalce. Mycie się pod bieżącą wodą to duża strata tej wody. Odpowiedz Karolina 17 marca, 2014 - 11:36 amNoo akurat dla mnie octowe chipsy to jedna z rzeczy, za którą tęsknię najbardziej 😉 No i ciasteczka 🙂 Odpowiedz Milk 17 marca, 2014 - 11:45 amJa dodam jeszcze ,ze zielony groszek w puszce jest dużo większy od naszego i mozna przechodzić na czerwonym świetle jeśli oczywiście nic nie jedzie 🙂 bardzo podobały mi sie chińskie bary w których płacisz raz a jesz do woli:) Odpowiedz Aga 17 marca, 2014 - 11:57 amNajgorsza rzecza jaka jadlam w UK jest MARMITE. Wyglada jak taki ciemny dzemik, oni smaruja sobie tym chleb na sniadanie i uwazaja ze jest to pyszne. W smaku nie podobne do niczego. Obrzydlistwo. Odpowiedz mimi 17 marca, 2014 - 3:36 pmakurat smak marmite można łatwo opisać – bardziej słone niż sól. zgadzam się, że ochydztwo. raz posmakowałam to 3dni soli nie do absurdów – to przepraszanie wszystkich za wszystko np. ktoś mnie potrąci to ja również powinnam przeprosić. wtf?chleb jest paskudny i bez tostera nie do zjedzenia. poza tym owoce i warzywa pozbawione 12godzinny zegar mnie irytuje, czy tak trudno umówić się na 17? Odpowiedz Alicja 20 sierpnia, 2018 - 12:27 pmHaha. Oj tak. Ohyda:D Odpowiedz jolcia 17 marca, 2014 - 12:45 pmtu zupełnie nie w temacie, ale jak ma się wasz psiak po operacji, doszedł już do zdrowia? Odpowiedz NataszaM 17 marca, 2014 - 12:52 pmLubię ocet, więc te chipsy na pewno by mnie skusiły. Z kolei dwa kurki to dla mnie też dziwne rozwiązanie. Chyba, że tam się myje w misce, wstawianej do umywalki. Odpowiedz Ellie 17 marca, 2014 - 12:52 pmWOW, w filmach Anglia tak pięknie wygląda… wiem realne życie to co innego. Ale dwa krany w łazience do tej pory kojarzyłam wyłącznie z Irlandią! Chleb, podobnie jest w Holandii. Chociaż ja akurat lubię tostowy, więc 🙂 Piękne zdjęcia. Pozdrawiam! Odpowiedz Angelika 17 marca, 2014 - 1:09 pmNigdy nie jadłam chipsów o takim smaku i raczej nie chciałabym próbować… Jeśli chodzi o kurki to totalny absurd, tak samo jak te okna. A wracając do chipsów to są takie jedne za którymi strasznie tęsknię… Lay’s grillowana cebulka! Ostatnio były w sklepach jak byłam w podstawówce, czyli jakieś… 10 lat temu :< Odpowiedz Fashionelka 17 marca, 2014 - 1:12 pmUwielbiałam chipsy o tym smaku! <3 Odpowiedz pobudzeni 17 marca, 2014 - 2:13 pmFish & chips w szarej kopercie lub gazecie, polane sporo ilością octu. Uwielbiam… Odpowiedz aga 17 marca, 2014 - 3:40 pmwszechobecna wykładzina w mieszkaniu. nawet w łazience!:) Odpowiedz Monn 17 marca, 2014 - 4:06 pmA czekoladowe jajka na Wielkanoc to gdzie?! 😀 Albo brak znajomości kilogramów i kilometrów?! 😀 Brak koszy na śmieci na stacjach metra i innych ruchliwych miejscach, lekki lunch, ale królewska kolacja, Frytki na śniadanie 🙂 obleśna herbata z mlekiem, wszystko serwowane z octem itd itp 🙂 Odpowiedz Anonim 3 czerwca, 2014 - 1:29 pmA w jakim kraju na stacjach metra są śmietniki??? bo na pewno nie w Polsce, USA, Niemczech! (względy bezpieczeństwa) Odpowiedz 17 marca, 2014 - 4:53 pmciekawe historie…nigdy nie byłam tam ale i w Polsce można się doszukać wiele absurdów 😉 Odpowiedz klaudia 17 marca, 2014 - 5:51 pmDla mnie mega przykrą sytuacą była ta kiedy w pracy poszłam na lunch i zobaczyłam malutki babeczki coś jak nasze drożdżówki myślałam że umre ze szczęsia <3 ale w środku była WĄTRÓBKA!!! Co kraj to obyczaj 🙂 Odpowiedz Viola 17 marca, 2014 - 5:55 pmChipsy o tym smaku – obrzydlistwo!! 😀 Odpowiedz Beata 17 marca, 2014 - 6:00 pmJa mieszkam w Londynie i jest dokładnie tak jak napisałaś, ujęłaś chyba wszystko, co najdziwniejsze 🙂 mnie najbardziej denerwują okna i brak gniazdka w łazience. Nie ma jak suszyć włosy w pokoju 🙂 Odpowiedz Ania 17 marca, 2014 - 6:51 pmco do chipsów octowych zgadzam się – są tak okropne że krzywiłam się jak po zjedzeniu cytryny. Dla mnie najbardziej denerwujące jest to że są dwa krany w łazience i nie ma kontaktów! I jak tu się naszykować do wyjścia? a co do otwieranych okien to nawet nie zwróciłam uwagi 😀 Ja osobiście totalne zdziwienie przeżyłam widząc w sklepach np. obrane ziemniaki w worku – już gotowe do gotowania. Lub inny hit – jajka obrane i zalane wodą i do słoiczka 😀 To potwierdza zdanie – oprócz tego że są sklepy gdzie żarcie niekiedy jest gotowe tylko do odmrożenia – że brytyjczycy są strasznymi leniami… Odpowiedz daria 17 marca, 2014 - 8:39 pmOoo tak… dwa krany. Absurd! Mycie głowy na początku trwało wieki, później mieszanie wrzątku i lodowatej wody w kubeczku doszło do perfekcji 😀 Ale i tak dzięki tym wszystkim wkurzającym rzeczom Anglia ma swój niepowtarzalny klimat:) Odpowiedz Marta 17 marca, 2014 - 8:44 pmZdecydowanie zapomniałaś wspomnieć o oryginalnych włącznikach światła w łazienkach „na sznureczek” 😉 Odpowiedz magda 17 marca, 2014 - 9:21 pmSwiezy chleb i buleczki np z ziarnami mozna dostac w Anglii bez problemu,np w Morrisonie czy Tesco:)chipsy o smaku octu wcale nie sa az takie okropne,zdarza mi sie je jesc:)nie naleza do najlepszych,ale da sie zjesc:)Pozdrawiam:) Odpowiedz Karolka 17 marca, 2014 - 9:37 pmEliza, o ile dwa krany w umywalce albo okna otwierające się na zewnątrz rzeczywiście można uznać za absurd, to chipsów o dziwnym smaku albo mało wyrafinowanego pieczywa tak bym nie nazywała. Co absurdalnego jest w niesmacznym ( według Ciebie, bo ktoś inny może być zachwycony ) chlebie? Sorry Eliza, ale to chyba ostatnio jeden ze słabszych wpisów. Mało dopracowany i niespójny. Popracuj nad interpunkcją. 🙂 Odpowiedz Natka 17 marca, 2014 - 10:38 pmPrzez pomyłkę kupiłam Pringelsy o smaku octu i wyrzuciłam po jednym chipsie. Dla mnie również nie do zjedzenia. Mnie denerwują psy w restauracjach. Jako klient to mi nie przeszkadza, ale latem pracuje tam jako kelnerka i chodzenie z talerzami pomiędzy psy czy nawet ich przeskakiwanie strasznie mnie denerwuje. Do tego dywany w restauracjach, na które ciągle rozlewane jest piwo i strasznie śmierdzi w środku przez to. Nie wiem czy to można zaliczyć do absurdów, ale absurdem dla mnie jeszcze są ceny biletów na pociąg. Denerwuje mnie jeszcze to, że kupując dużą paczkę chipsów jest ich tam 6 małych paczek 😛 co do chleba ja zawsze kupuję w polskich sklepach. 🙂 Odpowiedz kate_alice 17 marca, 2014 - 11:47 pmco prawda nie bylam w Anglii, ale na Malcie, tam sprawa ma się podobnie. Jeżeli macie delikatne dziąsla pod żadnym pozorem nie kupujcie octowych chipsów, w smaku są do przeżycia, ale dosłownie wyżerają dziury w dziąslach i podniebieniu, które po powrocie z wycieczki musiałam smarować maścią na takie urazy chyba z tydzień!identycznie jest z autobusami, myślałam że tak jest tylko na Malcie, skoro tam niektóre przystanki są mało-uczęszczane. z jednej strony ma to sens, z drugiej, niepotrzebny stres, żeby zatrzymywać autobus wcześniej jak się nim jedzie, i machać żeby się się: okna i kurki to jakaś paranoja. i brak gniazdek w łazienkach (jakby takim skomplikowanym było montować gniazdka z plastikową osłonką). a najgorsza rzecz? ruch lewostronny, który dla nie-kierowców nie jest utrapieniem, ale dla tych, którzy chcą samodzielnie poruszać się po drogach, może być nie lada wyzwaniem Odpowiedz Justa 18 marca, 2014 - 10:30 ammachanie na autobus, chleb tostowy- tak samo jest w Hiszpanii 😉 a ja chipsy z vinegret lubie 🙂 Odpowiedz Natalia 18 marca, 2014 - 10:35 amCalkowicie sie z Toba zgadzam:) Mieszkam tu ponad rok:) Najbardziej irytuja mnie te krany I chleb ale jest coraz wiecej polskich sklepow:) Co do pogody-mozna sie przyzwyczaic:) co do kierowcow autobusu na pewno milsi niz w Polsce:) Mnie czasami irytuje ich ciagle 'gwizdanie':D Odpowiedz 18 marca, 2014 - 11:13 amOMG! Z tymi oknami to jakaś masakra 🙂 Ale myślę, że do wszystkiego można się jakoś przyzwyczaić 🙂 Anglik, który przyjechał by do Polski też odnalazłby pewnie wiele absurdów widzianych jego oczami. Odpowiedz Shopaholic In London 18 marca, 2014 - 12:23 pmHaha tak to wszystko prawda. Szczegolnie te krany o jakis koszmar, na szczescie jest ich juz coraz mniej. Parasol i okulary sloneczne w torebce to mus. Odpowiedz Anonim 18 marca, 2014 - 3:44 pmSpędziłam w ubiegłe wakacje 2 miesiące, pracując w Anglii i trafiłaś w samo sedno! Wszystko z powyższych (oprócz pogody, bo ostatnie lato było mało angielskie, padało dosłownie kilka razy, dzięki czemu mogłam dojeżdżać do pracy rowerem) zdążyło mnie w tak krótkim czasie zirytować 😉 Odpowiedz Ania 18 marca, 2014 - 6:19 pmJeśli chodzi o krany to ja też nie mogę się do tego przyzwyczaić i po 5-ciu już latach wciąż nie mogę tego zrozumieć. Niestety w nowym budownictwie nie jest to jeszcze standard. Jak kupowaliśmy nowiutki domek i wybieraliśmy co i jak chcemy z wykończenia to nam zaproponowano oddzielne krany w standardzie (na co zareagowałam śmiechem) a za normalne krany (2 w 1) musieliśmy dopłacać. Pani z firmy deweloperskiej dziwiła się że chcę dopłacić za te krany wszędzie i namawiała mnie żeby w kuchni i toalecie na dole zrobić oddzielne, bo „nie będzie mi potrzebne”. WTF ? Odpowiedz anna 18 marca, 2014 - 7:49 pmco mnie bardzo zdziwilo i wciaz zadziwia ze w niektorych pubach na podlodze sa dywany:)carpet rzadzi:) Odpowiedz Aga 18 marca, 2014 - 9:58 pmOctowe crisps sa najlepsze – mniamm! Co do chleba, ten za p z tesco pewnie tak smakuje, ale nie wiem bo kupuje tylko w Waitrose, pieczony w piecu, identyczny jak „polski”, czasami nawet trafi sie cieplutki. To co dla Polakow jest absurdem, w Anglii jest normalnoscia – i na odwrot. Moj maz nie tknie pierogow z owocami, ogorka kiszonego (wg niego jest zepsuty) czy zupy ogorkowej. Przyjezdzajac do Polski dziwi ze ze ludzie sie gapia, ze autobus stoi na pustym przystanku, ze ludzie „obslugujacy” sa bardzo nieuprzejmi. Odpowiedz aga 20 marca, 2014 - 4:24 amto ze twoj maz czegos nie tknie nie znaczy od razu, ze jest to absurd dotyczacy polski :/ trudno tez nazwac absurdem chamskie zachowanie niektorych osob. nie zrozumialas tematu najwyrazniej. a co do machania na autobus to wpolsce np w warszawie chcac dostac sie do mniejszej miejscowosci tez trzeba machac. nic nie przebije autobusow w tunezji np w miejscowosci sousse gdzie przystanki w ogole nie sa oznakowane, widac jedynie jakies wystajace kable z chodnika, nie mowiac juz o tym, ze nie ma zadnego rozkladu jazdy czy mapy – a akurat np londynskie srodki transportu sa tak dopracowane, ze trudno sie zgubic w tak duzym miescie jakim jest londyn, a zdarzylo mi sie to w polsce w malutkich miasteczkach 😀 Odpowiedz m 19 marca, 2014 - 2:01 pmBrak gniazdka w toalecie/łazience, to jak podłączyć pralkę???? albo szczoteczkę elektryczną do zębów Odpowiedz Fashionelka 19 marca, 2014 - 2:27 pmpralki są w kuchni zazwyczaj, albo nie ma jej wcale i pranie zanosi się do pralni 😀 Odpowiedz Ola 19 marca, 2014 - 5:43 pmNie wspomniałaś o zmywaniu naczyń bez spłukiwania piany 😀 Odpowiedz Amir 20 marca, 2014 - 11:54 amOj taaaaaak. To jest absurdalne i bardzo irytujące… Odpowiedz zielona herbata 20 marca, 2014 - 5:01 pmTeż kiedyś wakacje spędzałam w Anglii. Dwa kurki przy umywalce były straszne. Dobrze, że mieliśmy prysznic, więc chociaż to było komfortowe 😉 Chleb – zgadzam się w 100% 🙂 Ocet tam był chyba we wszystkim 😀 Mimo wszystko, dobrze mi się tam mieszkało 😉 Odpowiedz Ania 21 marca, 2014 - 4:56 pmMi tam frytki z octem smakują ale po co mają dwa osobne krany do tej pory nie ogarniam:D Odpowiedz ekstrawagancka 22 marca, 2014 - 1:44 pmInformacja o oknach otwieranych nie do wewnątrz całkowicie mnie rozbroiła na łopatki. Ah, Ci Anglicy… Odpowiedz pik 24 kwietnia, 2014 - 9:22 ammnie też 😀 Odpowiedz KD 24 marca, 2014 - 5:55 pmJako osoba, która mieszka na stałe w Londynie, muszę się zgodzić z każdym punktem oprócz ostatniego 🙂 W Londynie podobnie jak w Polsce są tzw. przystanki na żądanie, na których zawsze trzeba machnąć ręką 🙂 Ale są również przystanki, na których jest obowiązek zatrzymania się, ale prawda jest taka, że w tym przypadku maksyma „przezorny zawsze ubezpieczony” jest odpowiednia 🙂Dla tych, którzy lubią poczytać o Londynie zapraszam na Odpowiedz Justyna 25 marca, 2014 - 10:59 pm1. Marmite 2. Absolutnie za wąskie schody w domkach i skrzypiące stare drewniane podłogi. 3) Bardzo wąskie chodniki, drogi, uliczki- why?? 4. Pogoda- dla mnie genialnie, bardzo łagodny klimat. Mieszkam od pół roku w Cambridge i po raz pierwszy tej zimy w ogóle nie widziałam sniegu i nie odczułam mrozu. Przed przyjazdem do Uk kupiłam parasolkę i ani razu jej nie uzyłam. Cała reszta zostałą wymieniona 🙂 Odpowiedz Sylvia @ Happiness is homemade 26 marca, 2014 - 5:50 pmMachanie po na autobus to wcale nie taka głupia sprawa 🙂 Przy takiej ilości przystanków szczególnie w Londynie jeśli nie zamachasz kierowca po prostu się nie zatrzyma, zaoszczędzi przy tym czasu na niepotrzebnym staniu na przystanku 😉 A chipys o smaku octu lubię bardzo 😀 Chleby są nie tylko tostowe, jeśli przejedziesz się po piekarniach to dostaniesz takie dobre chleby na zakwasie czy inne typu artisan, więc tak źle nie jest! Odpowiedz Gosia 27 marca, 2014 - 11:36 pmNikt nie wspomniał o elektrycznym prysznicu. U mnie w domu, przy wannie, z jednej strony są (standardowo) dwa krany, a z drugiej strony mam prysznic, który, żeby włączyć, trzeba pociągnąć za sznureczek. Dla mnie był szok za pierwszym razem. A podobno to popularne. No i ten brak gniazdka w łazience… Pozdrawiam. Odpowiedz slowemprzezswiat 29 marca, 2014 - 7:25 pmNo a ruch lewostronny? 😀 Zawsze nie w tę stronę patrzę, jak przez ulicę przechodzę. Odpowiedz Fiddler 2 kwietnia, 2014 - 11:56 pmTabliczki z nazwami ulic, które znajdują się tylko na początku i na końcu ulicy. Jak jest długa ulica, to można iść 2 km i dalej nie wiedzieć, jaka jest jej nazwa. Odpowiedz Janka 22 maja, 2014 - 10:30 amTaaak, dwa krany w umywalce to był dla mnie totalny szok 🙂 Do dzisiaj się do tego nie mogę przyzwyczaić za każdym razem jak jestem w Londynie. Odpowiedz Doti 1 czerwca, 2014 - 8:50 pmRok temu wprowadziłam się do nowiutkiego mieszkanka i w kuchni są dwa krany, więc Anglicy w dzisiejszych czasach nadal uparcie je montują… Za to w łazience mam umywalkę w połowie pod oknem, w połowie pod ścianą i nie ma opcji zawieszenia lustra! A tuż obok wolna, pusta ściana – idealne miejsce na umywalkę, niestety nie wykorzystane:) No i te wykładziny dywanowe wszędzie, raj dla roztoczy. Na szczęście deweloper nie zrobił podłóg, więc wybrałam panele. Odpowiedz Doti 1 czerwca, 2014 - 8:56 pmAha! Ale zauważyłam też plusy obok tych wszystkich absurdów! Gniazdka z pstryczkami!:) Bardzo praktyczne np. gdy chcemy odłączyć wtyczkę zapachową od prądu. Nie trzeba szukać dla niej specjalnego miejsca – w Polsce zwykle parapet;) I nie ma problemu z zalegającymi na podłogach wtyczkami. I kolejny plus… Brak komarów!!!! Rodzice mi tego zazdroszczą;) Odpowiedz Alicja 20 sierpnia, 2018 - 12:57 pmO…wlasnie! Tu nie ma komarow! Odpowiedz Anonim 4 czerwca, 2014 - 9:31 pmjezdzenie bez swiatel niezaleznie od pory dnia i pogody,absolutny brak wyobrazni za kierownica,nieuzywanie kierunkowskazow i lusterek,strach przed wszystkim co nie brytyjskie,w radiu 55 minut gadaja i jedna piosenka i znowu 55 min gadki,gadulstwo i podniecanie sie byle czym byle gdzie-byle by brytyjskie,bezpodstawny samozachwyt, jedziesz godzine nad jezioro a tam zakaz wchodzenia do wody i generalne ubezwlasnowolnienie-nie wejdziesz do lasu bo prywatny itd wiec pomykasz jak robocik tylko wyznaczonymi sciezkami,wszechobecny brud i syf wlacznie z higiena osobista o zebach nie wspomne,na basenach i w fitnees klubach jak ktos ma na nogach klapki znaczy nie anglik-higiena jak wyzej, bzdurne rondka malowane na jezdniach, jesli juz wakacje za granica to nad hotelowym basenem z tym samym piwem co w anglii w reku tym samym british full sniadankiem i z angielskim daily mirror przed nosem plazy nie widzac na oczy, jaranie sie swoim krykietem-najnudniejsza i najwolniejsza gra swiata w ktora zreszta graja tylko oni ich hindusi i ich obywatele w australii,brak samokrtytyki zreszta krytyka innych tez jest w uk zabroniona i to wpaja sie im od dziecka wiec pomykaja 200 kilowe grubasy w miniowkach z brzuchami na wierzchu i sa zadowoleni zmwlasnego wygladu bo nikt im nigdy nie powiedzial ze to slabe, pijanstwo 100 rzy wieksze niz w kazdym innym kraju europy,absolutny brak mechanikow samochodowych jak i innych fachowcow, zamilowanie to blokowania i utrudniania ruchu drogowego zwlaszcza przez pracownikow drogowych np: kosza trawe przy drodze to zamykaja 2 pasy autostrady,najnudniejsza telewizja swiata,przekonanie ze to oni anglicy uratowali swiat przed hitlerem,terminy absurdalnie dlugie np budowa mostu u mnoe w miasteczku trwala nieprzerwanie 6 lat:) wszechobecna hipokryzja,lenistwo,domy z tektury, strach przed jedzeniem czegokolwiek co nie z tesco,zamilowanie do przebieranek zwlaszcza po pijaku i noezaleznie od plci,brak hamulcow w piciu,nie myje sie drog i autostrad nigdy wiec szyby w autach leca od kamykow co rusz,najdluzszy czsa rozmawiania przez tel komorkowy na swiecie-patrz gadulstwo nawet usa jest dobiero po anglii,fajne poczucie humoru,steerotypy typu diesel jest najtrwalszy,audi najlepsze a rosyjskie wojsko jezdzi na konikach a jedyna bron jaka ma rosja to szbla i kij,i moglbym tak jeszcze 2 godziny ale musze isc z psem, a anglia jest bezsprzecznie stolica drum n basu i chwala im za to, no i absolutny brak chodnikow poza miastami i we wsiach Odpowiedz Alicja 20 sierpnia, 2018 - 12:50 pmU mnie na wsi sa chodniki;) ale sporo tu racji. Tem ich samozachwyt…bleah. Nie uzasadniony niczym czesto. Brak krytyki- akurat dobry..zajmij sie swoim nosem;) nienawidze tego w Polakach. Swiatla maja…wszystko prywatne. To prawda. Ale to wyspa. Kazdy kawalek ziemi cenny. I ten brak ciekawosci swiata!!! Przerazajace..nie masz bryt sniadania na wcxasach- umierasz z glodu, bo nie zjedza nic innego niz brytyjskie zarcie. Odpowiedz Alabasterfox 16 listopada, 2014 - 11:20 pm…i te nieszczęsne pralki zlokalizowane w kuchniach 😀 Odpowiedz Magda Sajdak 17 listopada, 2014 - 12:14 amMieszkam w Londynie od 9 miesiecy i kocham to miasto. Tutaj nawet szare i deszczowe dni sa dla mnie pozytywne. Odpowiedz Pocahontas 17 listopada, 2014 - 1:50 amTe dwa krany to chyba jedyna rzecz, której nie lubię w Anglii, chociaż czasem w innych krajach też się z nimi spotkałam 🙂 Jeszcze światła odwrotnie 🙂 Odpowiedz Daria 17 listopada, 2014 - 7:47 amW Nowregii tez autobusy zatrzymują sie na kiwniecie i okna otwierają do zewnątrz! Odpowiedz Viola 17 listopada, 2014 - 8:10 amMieszkam tu 9 lat. Ten kraj to zdecydowanie moj dom . Powiem szczerze ze gdy jade do Polski odwiedzic rodzine wszystkich tych absurdow mi brakuje. Fakt trzeba pomachac jak widzimy autobus ale to nie marnuje naszego czasu. Kierowca nie musi zatrzymywac sie na kazdym przystanku mimo ze nie ma dla kogo. Do wszystkiego mozna sie Odpowiedz Słowianie w podróży 17 listopada, 2014 - 10:36 amHaha! 🙂 Świetny artykuł! Z niecierpliwością czekamy na kolejne relacje, pozdrowienia! Odpowiedz Anonim 17 listopada, 2014 - 9:38 pmCiekawy artykuł ale nie powiedziałabym, ze są to absurdy 🙂Okna otwierają się na zewnątrz ze względów bezpieczeństwa – tak nakazują przepisy przeciwpożarowe – jest to latwiejsza droga ucieczki w razie pożaru i ma to sens, jak sie tak nad tym głębiej zastanowić 🙂W łazienkach nie ma kontaktu z podobnego powodu bezpieczeństwa – co też ma sens 🙂 w angielskich domach często są tzw dressery w sypialniach – toaletka z lustrem i szufladami – przy ktorej się swietnie można zorganizować 🙂Krany – na yo też jest wytłumaczenie – podczas wojny w ten sposób osczedzano wodę… I tak już im zostało 🙂Z opinią na temat chleba absolutnie się zgadzam!! Czipsy octowe uwielbiam, a co do pogody – to niestety w kartkę… Ale zapraszam do Irlandii to dopiero jest kapryśna pogoda!!Pozdrawiam 🙂 Odpowiedz lorelei 23 lipca, 2020 - 7:00 pmokna otwierają się na zewnątrz w każdym kraju, w którym występują silne wiatry i zawirowania pogody, żeby dociskał je w stronę chałupy Odpowiedz Kris 11 grudnia, 2014 - 10:37 amA wiecie po co w ogole sa te 2 krany, a wlasciwie skad sie wziely? Bo w przeszlosci, ludzie zatykali ulywalke i napuszczali sobie do niej wody i tak sie myli – twarz i inne czesci ciala. NIe bylo czegos takiego jak jeden kran i mycie twarzy w biezacej wodzie. Bylo napuszczanie wody do umywalki i mycie sie letnia teraz jest tak ze jak sie chcesz umyc to albo sie zaziembisz albo poparzysz wiecie dlaczego w niektorych domach sa umywali w pokojach? Bo duzo miast Angielskich w przeszlosci miala dobrze rozwiniety przemysl ciezki – huty itp. I pracownicy wynajmowali sobie takie pokoje z umywalkami zeby miec sie w czym tez wziely sie fast-foody. Kiedys pracownicy nie mieli czasu na gotowanie sobie obiadow podczas przerwy w nie denerwuja was przystanki autobusowe „odwrocone” od drogi? hehe tak ze czekajac na autobus siedzisz sobie tylem? Odpowiedz Anonim 14 lutego, 2015 - 1:04 pmZapomnieliście o oknach otwieranych do zewnątrz 🙂 Odpowiedz Anonim 25 kwietnia, 2015 - 9:07 pmChipsy octowe, to najlepsze chipsy ze wszystkich smaków jak dla mnie. Boleje, ze w Polsce sa dostepne tylko Pringelsy. Ale co do kranów, ha ha ha, zupełnie zapomniałam o nich, ale faktycznie przeklinałam je, mieszkajac w Londynie i nie byłam w stanie tego absurdu pojąć. Brak gniazdek w łazience, okna na zewnątrz – też pamiętam. 😉 Co do deszczu, to nie odczułam jakos. Odpowiedz ula 27 listopada, 2015 - 2:34 amNo i jest jeszcze wino w kartoniku 🙂 Ja tradycyjnie obstaje przy tym w butelce. Odpowiedz ula 27 listopada, 2015 - 2:41 amAha i dywany w pubach 🙂 Odpowiedz Anonim 25 czerwca, 2016 - 10:47 amNajgorsze jest to ze anglucy sa glupi i tu od 11lat i naprawde potrafia zaskakiwac. Odpowiedz Anna 23 listopada, 2016 - 11:31 amJa uwielbiam Lay’sy octowe i żałuję, że nie ma ich u nas.. Najlepszy smak chipsów z możliwych Odpowiedz Anonim 17 czerwca, 2017 - 4:23 pmCo do tych wszeyskich waszych konwersacji ja uwazam ze jak przyjezdza sie do obcego kraju trzeba sie zachowywac jak przystalo w danym kraju . A najgorsze to jest to ze my nie widzimy wlasnego podworka . Ja mieszkam bardzo dlugo i nic nie przesa kadza. Odpowiedz Anonim 11 października, 2017 - 10:30 amTen kraj to syf i grzyb. Fuuu! Smietnik w dodatku pakole ciapali i to wszystko tam cuchnie. Odpowiedz Stefan 21 grudnia, 2017 - 8:11 pmZdecydowanie nie zgodzę się jeżeli chodzi o pogodę! Pogoda w Polsce jest 10 razy gorsza przynajmniej w Krakowie. Jeżeli chodzi o chipsy zgadzam się w 100 procentach ale jeszcze większym absurdem jest jedzenie chipsów na śniadanie naprzyklad razem z kanapka!!! Odpowiedz Sc 31 marca, 2018 - 11:05 pmMają pyszny chrupiący chleb z orzechami. Mało wiesz o Anglii i zwyczaj. Odpowiedz Grażyna 8 sierpnia, 2018 - 12:13 pmŚwietny artykuł Jak czytałam śmiałam się do łez. Od siebie dodam, że te , niektóre okna, które otwierają się oczywiście na zewnątrz mają zamki w rączce i zamykają się na kluczyk. I po co? Jak się go zgubi lub gdzieś wsadzi i zapomni gdzie to już takiego okna nie otworzysz!!! I dodam jeszcze oprócz tych dwóch kranów w kuchni z wrzątkiem i lodowatą wodą do wymiany na ścianach tapety , których lepiej nie ruszać chyba, że odpadają po zimie przez wszechobecną wilgoć. Pod tymi ładnymi tapetami ściany w fatalnym stanie, pełne dziur i nierówności itd do generalnego remontu a to wiadomo kosztuje. I dachy… Jak sąsiad nie dba o swój dach to masz ścianę sasiadujaca z jego mieszkanianiem zalewana a bez jego zgody nie możesz jego dachu naprawić lecz jest na dachu 10cm wspólnej przestrzeni i to wystarczy załatać by problem zniknął. Ale kraj piękny, pełen zabytków,zieleni i dzikiej przyrody gdzie ludzie na uśmiech odpowiadają uśmiechem i dobrym słowem a jak masz pracę stać cię na wszystko a na pewno na dobre życie. Odpowiedz Alka 20 sierpnia, 2018 - 12:21 pmO co chodzi z tymi kurtkami puchowymi w lecie przy 30st upalu??? No I golymi nogami w grudniu? Odpowiedz Marcin 11 października, 2018 - 9:13 pmJa kupuję chleb żytni z „polskiej piekarni” pod warunkiem, że jest z długą datą przydatności, bo często jest spleśniały. Dobry chleb jest w Sainsburym i Tesco, ale już trzeba wydać ponad £ niekiedy na targu można kupić bardzo smaczny chleb, ale £5 za bochenek to trochę dużo. Proponuję spróbować frytek z octem 😉 Odpowiedz Cecylia Pieczenczyk 16 marca, 2019 - 5:01 pmHm…. od czego by tu od chleba tostowego,chleb tostowy-to chleb tostowy !!!!! pojdz do Waitrose lub Spensera,wszak tata ma dom i go wynajmuje,napewno Go krany są z oszczędności,aby napelnić umywalkę woda i sie umyć,u nich tez były ciężkie czasy !!! w nowych i bogatszych domach,jest jeden! chipsy są przerozne,kup,ktore Ci z pań piszacych probowała myć glowę w umywalce i miala kłopot z kranami [ dwoma] no coż ….. głowę myjemy pod przysznicem,ktorego jeszcze dotąd nie doświadczają niektorzy z nas ! Ja mam zawsze bardzo dobry chleb,chipsy,wino,cudowne przystawki i dobre mięsko,zycze powodzenia i wiecej kraj to, szczęśliwcą,ze Anglia,pomogła mi przejsć ciężkie chwile i tyle uśmiechow i zyczliwości ,ktore otrzymałam,procentują we rok,a ja nie odkochalam się !!! Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia i duzo pięknych chwil w tym jakże pięknym kraju. Odpowiedz
Przyjeżdżając pierwszy raz do Wielkiej Brytanii, wiele osób obawia się, różnic w poruszaniu się po jezdni. Szczególnie jeśli w grę wchodzi jazda samochodem, warto wiedzieć, na co powinniśmy zwracać szczególną uwagę. Ruch lewostronny, samochody z kierownicą po prawej stronie czy wydzielone pasy dla autobusów. To tylko część różnic, jakie możemy dostrzec na jezdni w Uk. Wszystkich ciekawych, jak prawidłowo poruszać się po drogach w Wielkiej Brytanii, zapraszam do dalszej części wpisu. JAK PORUSZAĆ SIĘ SAMOCHODEM PO DROGACH W WIELKIEJ BRYTANII? Ruch lewostronny Podstawową różnicą, której powinniśmy się spodziewać po przyjeździe do Wielkiej Brytanii, to lewostronny ruch. Mimo, że akurat jest to przez wiele osób znane, nadal zdarza się, że emigranci mylą się i próbują jeździć po przeciwnej stronie jezdni. A to w rezultacie, jest bardzo niebezpieczne i może być przyczyną poważnych wypadków drogowych. Kultura jazdy Nie da się ukryć, że jeśli chodzi o kulturę jazdy, to kierowcy na Wyspach Brytyjskich, utrzymują ją na wysokim standardzie. Wpychanie się samochodów, wymuszanie pierwszeństwa czy agresywne używanie klaksona, w Uk jest rzadkością. Tutaj kierowcy chętnie przepuszczają inne pojazdy czy pieszych, cierpliwie czekają jak ktoś parkuje i dla większości, nie stanowi to żadnego problemu. Przyznam, że w Polsce pod tym względem jest zdecydowanie inaczej i odczuwam to, za każdym razem jak jestem w naszym kraju. Wtedy mnie zastanawia, czemu polscy kierowcy nie posiadają zbyt wiele kultury jazdy... ZASADY RUCHU DROGOWEGO Dojeżdżając do ronda, pierwszeństwo mają pojazdy poruszający się po prawej stronie, chyba że znaki nakazują inaczej. Z kolei dojeżdżając do skrzyżowania, pierwszeństwo jest oznaczone znakami drogowymi i trzeba dokładnie je sprawdzać. Jadąc po drodze, należy trzymać się lewej strony. Wyprzedzać można z prawego pasa. Wąskie drogi Drogi peryferyjne w Wielkiej Brytanii, przeważnie są bardzo wąskie i często obsadzone żywopłotami. To w znacznym stopniu utrudnia widoczność dróg i w takich miejscach, ciężko się poruszać. Szczególnie jak jedzie samochód z naprzeciwka, a droga jest mniej więcej szerokości jednego z aut. W takiej sytuacji, nie ma mowy o wyminięciu się dwóch pojazdów. Dlatego jeden z pojazdów, powinien się wycofać, a do wymijania użyć najbliższej zatoczki lub poszerzenia. Na takich drogach, warto ograniczyć prędkość, by ewentualnie móc bez problemu zahamować. Sygnalizatory świetlne Tutaj mamy podobnie jak w Polsce. Czerwone światło oznacza, że trzeba się zatrzymać, pomarańczowe przygotować do jazdy lecz jeszcze nie ruszać. Dopiero, gdy zapali się zielone światło, można zacząć ruszać samochodem. Ważne! Gdy, na sygnalizatorze pojawi się zielone światło, można ruszać, ale warto zwracać uwagę, czy nie ma pieszych na jezdni! Niestety, ale piesi korzystając z uprzejmości kierowców, lubią wchodzić na drogę. Niezależnie czy mają czerwone światło czy nie. W Uk nie ma "ścigania" za przejście na czerwonym świetle, dlatego czasem można się zdziwić, jak często piesi wędrują po jezdni... Pomarańczowe migające światła oznaczają, że z przejścia będzie korzystał pieszy. Po opuszczeniu drogi przez pieszego, można przejechać przez jezdnię. W Wielkiej Brytanii, szczególnie wyróżniony jest, jeden rodzaj przejścia dla pieszych. Mowa tu, o znajdujących się na nim, migających pomarańczowych lampkach. Prawo w Uk nakazuje, że jak na przejściu w takim miejscu pojawi się pieszy, należy go przepuścić. Jeśli tego nie zrobimy, a będą zamontowane kamery bądź zobaczy to policja, możemy zarobić mandat. W Uk nie można używać klaksona od godziny do rano oraz na postojach. Można z niego korzystać, jedynie w sytuacjach stwarzających zagrożenie. Podobnie jak w Polsce, podczas jazdy, nie można korzystać z telefonu komórkowego. Pasy dla autobusów, rowerzystów i taksówek Na jezdni w Uk, trzeba być przygotowanym, na wyznaczone pasy dla autobusów, taksówek czy rowerzystów, z których nie wolno korzystać. Są one dostosowane, jedynie do użytkowania przez te określone pojazdy. Samochody dostawcze i ciężarówki Poruszając się po drogach w Wielkiej Brytanii, należy zwracać szczególną uwagę, na zagraniczne samochody dostawcze i ciężarówe, mające kierownicę po lewej stronie. Kierowcy takich pojazdów, nie są w stanie zobaczyć wszystkiego, przez martwe pole w lusterkach. Ze względu na bezpieczeństwo, warto być ostrożnym, gdy widzimy je na drogach. PARKOWANIE Jeśli chcesz zaparkować samochód w Wielkiej Brytanii, musisz to zrobić, w odpowiednio wyznaczonym miejscu. Nie można parkować na podwójnych żółtych liniach czy na prywatnych posesjach. Na ulicach w Uk, niektóre miejsca parkingowe, w określonych strefach są płatne. tzw Residents parking permits. Tylko osoby, które uiściły opłatę, mogą z nich korzystać. Samochody takie, mają zamieszczoną naklejkę na szybie, z informacją, że parking jest opłacony. Gdy widzisz białe przerywane linie na jezdni, z napisem DISABLED, również nie możesz tam parkować. Oznacza to, że takie miejsca parkingowe, przeznaczone są jedynie dla osób niepełnosprawynych. Dużo samochodów w Uk, jest zaparkowanych na ulicy, zaraz obok mieszkań. Dlatego jest ciasno i często bywa problem, ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego. OGRANICZENIA PRĘDKOŚCI W WIELKIEJ BRYTANII Na Wyspach Brytyjskich, znaki z oznaczonymi limitami prędkości, będą podane w milach. Ograniczenia dla samochodów osobowych i motocykli: Teren zabudowany (Built-up area) - 30 mil/h - 48 km/h. Autostrada - (Higway) 70 mil/h - 112 km/h. Pojedyńcze jezdnie (single cariageway) - 60 mil/h. Podwójne jezdnie (a dual cariageway) - 70 mil/h - 112 km/h. Jazda pod wpływem alkoholu Prowadzenie pojazdów w Uk pod wpływem alkoholu, jest surowo karane. W przypadku kontroli przez policjantów, może to się skończyć wysokim mandatem do zapłaty, utratą prawa jazdy lub nawet pozbawieniem wolności. Dopuszczalny limit w Wielkiej Brytanii to: 80 mg alkoholu na 100 ml krwi lub 35 mg alkoholu na 100 ml wydychanego powierza. Warto przestrzegać tych przepisów, nie tylko ze względu na surowe kary, ale szczególnie dla własnego W WIELKIEJ BRYTANII Służby porządkowe w Wielkiej Brytanii, znacznie odbiegają od polskich. Samochody policyjne można dość często dostrzec na drogach, jednak rzadko kiedy, policjanci zatrzymują kierowców w celach kontrolnych. W sumie odkąd jestem w Anglii (czyli kilka lat) ani razu nie zdarzyło mi się, aby zatrzymała mnie policja. Nie ważne czy przekroczyłam prędkość czy nie. A samochodem jeżdżę przynajmniej 5 razy w tygodniu. Tutaj policjanci są znacznie bardziej "wygodni." Jeszcze nigdy nie widziałam tu policjanta z tzw "suszarką" od pomiaru prędkości. Tutaj zwyczajnie od tego są fotoradary i kamery. Inaczej mówiąc, jeśli ktoś przekroczy prędkość czy użyje nieodpowiedniego pasa, a zarejestruje to kamera, otrzyma mandat, który będzie dostarczony pocztą. Warto wiedzieć! Kamery w Wielkiej Brytanii, są w stanie zarejestrować dane, tylko kierowcy, który posiada pojazd zarejestrowany w Uk! To znaczy, że np. jeśli przekroczysz prędkość i będziesz poruszał się samochodem, który ma polskie tablice rejestracyjne, możesz być spokojny, bo mandat do ciebie i tak nie przyjdzie! Brytyjczycy kiepsko ogarniają wykroczenia emigrantów i pod tym względem, są daleko za innymi krajami Europejskimi. POLSKI SAMOCHÓD W WIELKIEJ BRYTANII Wiele osób decyduje się na wyjazd do UK polskim samochodem. Obecnie sytuacja się polepszyła, bo można już zarejestrować angielski samochód w naszym kraju. Mimo wszystko, na brytyjskich drogach, nadal można zauważyć pojazdy polskie. A to wszystko dlatego, że ubezpieczenie za angielskie samochody, jest bardzo wysokie! Może ono wynieść nawet 100 funtów miesięcznie. A to jeszcze nie koniec płatnośći... Oprócz wykupionego ubezpieczenia, należy też uiścić opłatę za tzw. Road Tax - podatek za użytkowanie dróg. Niestety, ale łącznie trochę tych wydatków za jazdę samochodem się uzbiera... JAK LEGALNIE JEŹDZIĆ POLSKIM SAMOCHODEM W UK? Każdy kierowca, który ma w planach, poruszać się po Anglii polskim samochodem, może tu przebywać 6 miesięcy w ciągu 12 miesięcy w roku. Po tym czasie, należy samochód przewieźć, poza obszar Uk. Jednak dotyczy to tylko osób, które w Anglii nie pracują i nie mają zamiaru być rezydentami tego kraju. Mimo to, większość emigrantów, przebywa w Uk w celach zarobkowych. W takiej sytuacji, używanie polskiego samochodu na terenie Wielkiej Brytanii, jest nielegalne. Co grozi, jeśli policja dowie się, że polski samochód porusza się nielegalnie w UK? Policja często ignoruje zagraniczne rejestracje na samochodach. Jednak jeśli jakimś pechem, zatrzyma takiego kierowcę, to może słono za to zapłacić. Oprócz wysokiej kary pieniężnej, policja ma prawo nawet skonfiskować samochód i go zniszczyć! Niestety takie jest tu prawo. Dlatego decydując się na przyjazd do Anglii polskim samochodem, należy mieć to na uwadze. Oczywiście, podczas ewentualnej kontroli, właściciel pojazdu będzie najpierw poproszony o dokumenty oraz o uargumentowanie czasu, w jakim porusza się po Wyspach Brytyjskich. Np. pokazując bilet z Promu czy Eurotunelu. Jeśli okres pobytu będzie powyżej 6 miesięcy, policja będzie miała prawo zabrać taki pojazd. Mimo wszystko, takich sytuacji dotychczas było niewiele. Dodatkowo, tak jak wcześniej wspomniałam, policja rzadko kiedy zatrzymuje kierowców. W sumie bardziej interesują się pojazdami z angielskimi rejestracjami niż zagranicznymi. Podsumowując Jeśli zdecydujesz się na jazdę samochodem po Wielkiej Brytanii, musisz być przygotowany, że prawo jest tu trochę inne niż w Polsce. Drogi znacznie odbiegają od polskich, a znajdujące się na nich sygnalizatory bądź znaki, też bywają inne. Mam nadzieję, że te inforamcje pomogły Ci zrozumieć system panujący na jezdni i teraz łatwiej będzie Ci się poruszać po Wyspach Brytyjskich:)ZOBACZ TAKŻE: Mój kanał na youtube 👇 JAKIE SĄ RÓŻNICE, MIĘDZY POLSKĄ A ANGLIĄ? JAKIE CENY PRZEWAŻAJĄ W ANGLII? CO JEST NAJDROŻSZE NA WYSPACH BRYTYJSKICH?
W Anglii może nas dziwić wiele: lewostronny ruch, system miar (cale, pinty i uncje), smarowanie kanapek pastą z drożdży oraz to, że Anglicy zajadają się nie chipsami Lay’s, lecz Walker’s – i to w dodatku o smaku soli i octu. Jednak chyba nic tak nie zaskakuje turystów w Anglii jak widok dwóch kranów w jednej umywalce. Niektórzy biorą to za jeszcze jeden przejaw specyficznego angielskiego poczucia humoru. Mieszkańcy wysp tłumaczą z kolei, że częsty kontakt z zimną wodą buduje ich charaktery. Jak jest naprawdę – czemu Anglicy nie chcą myć rąk tak jak mieszkańcy Europy kontynentalnej? I dlaczego z niebieskiego kranu płynie lodowata woda, a z czerwonego leje się prawdziwy wrzątek? Tradycje hydrauliczne w Anglii Bieżąca woda zaczęła płynąć w kranach angielskich domów w XIX wieku. W ten sposób pojawił się pierwszy kran. Na początku była to oczywiście woda zimna – dla przyjemnej kąpieli Anglicy musieli podgrzewać wodę na piecyku. Instalacja bojlera lub centralnego ogrzewania sprawiła, że mieszkańcy Wysp uzyskali dostęp do ciepłej wody. W ten sposób pojawił się drugi kran. Dlaczego strumienie zimnej i ciepłej wody nie zostały połączone? O
lewej stronie poruszano się już w starożytności. Przez wieki uznawano ten wybór za naturalny – skoro serce znajduje się z lewej strony, to właśnie ją powinni obierać pielgrzymi podróżujący do miejsc kultu. Zasadę uprawomocnił papież Bonifacy VIII w 1300 roku. Podobne kroki podjął w XVII wieku cesarz Japonii, by zażegnać sprzeczki między samurajami - ci, chodząc po prawej stronie, potrącali się mieczami przymocowanymi do lewego boku. Co więcej, szermierze woleli poruszać się tą stroną, gdyż zapewniała większe bezpieczeństwo podczas ewentualnej walki - prawa ręka znajdowała się bliżej przeciwnika, a jednocześnie wystarczająco daleko od jego pochwy na miecz. Ruch lewostronny obowiązywał też na terenie Polski."Resztę znajdziesz pod linkiem.
dlaczego ruch lewostronny w anglii